Kamienica własna Juliusza Nagórskiego powstała pod koniec lat 20. XX w. Był to jeden z nielicznych w Warszawie budynków mieszkalnych, którego fasada w całości pokrywała szara cegła. Układana w różny sposób tworzyła piękne wzory w stylu art deco. Ten kierunek modernizmu zyskał nawet miano „szkoły warszawskiej”. Niestety, w latach 60. XX w. dekoracje te zostały zniszczone, a fasada otynkowana na gładko.
Juliusz Nagórski zaprojektował m.in.: Gmach Biblioteki Ordynacji Krasińskich, elementy elewacji i wnętrza Hotelu Polonia i kamienice przy Smolnej 15 i 17. W swojej twórczości przeszedł od eklektyzmu i secesji, do neoklasycyzmu, aż w końcu do modernizmu, czego pięknym przykładem jest dom przy Targowej 15.
Tu na ostatnim piętrze architekt miał ogromny apartament z wielkim tarasem na dachu, skąd rozpościerał się widok na Wisłę. W czasie II wojny światowej Nagórski został uznany za kolaboranta, gdyż projektował na zamówienia hitlerowców.
W wyniku łapanki został zastrzelony w okolicy Hali Mirowskich w 1944 r. Po wojnie jego mieszkanie podzielono na kilka mniejszych, a dach przestał służyć za taras. Zarządcy kamienicy udostępniają go jednak filmowcom i fotografom. W ten sposób udało mi się na niego dostać, przez jakiś czas mieszkałem w dawnym mieszkaniu Nagórskiego, które zostało podzielone po wojnie na kilka mniejszych. Powinien tu powstać ogólnodostępny taras dla mieszkańców. Za przykład niech posłuży wyremontowany w tym celu taras na dachu żoliborskiego Szklanego Domu przy Mickiewicza.
Fajne widoczki. Prawdziwy rasowy dachowiec z Ciebie 😀
No staram się jak mogę 🙂 Niestety ten dach nie jest dostępny, miałem szczęście…
Kolejka z koszykiem mię się widzi bardzo!
Po dachach zwykle nie chadzam, więc dzięki Tobie sobie popodziwiam widoczki 🙂
Chętnie dam cynk, jak będę mieć jakiś dach na oku 🙂