Willa Pniewskiego jest jednym ze sztandarowych dzieł polskiego modernizmu. Na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie budynku surowego, jednak wrażenie to znika, gdy przyjrzymy się bliżej temu, co kryje wewnątrz.
Niegdyś w ogrodzie „Na Górze” wzniesiono pałacyk dla Kazimierza Poniatowskiego, brata króla Stanisława Augusta. Zbudowany został na skarpie, przez co od strony wschodniej miał dwie kondygnacje, a od zachodniej trzy. Budynek dokoła otaczało szesnaście kolumn tworzących zadaszone galerie. Za nimi znajdował się otwarty letni salon, a na piętrach sala do tańca z otaczającą ją galerią. Ponoć w pałacu znajdowała się loża masońska, której przewodniczył ks. Antoni Jabłonowski. Gdy pałacyk znalazł się w posiadaniu Branickich, powstało tu muzeum zoologiczne.
W 1933 r. nabył ją prof. Bohdan Pniewski, jeden z najważniejszych polskich architektów XX wieku. Pniewski był autorem projektów tak znanych gmachów jak Sejm, Sądy na Lesznie, Dom Chłopa czy Szkoła Baletowa. Zrekonstruował i rozbudował zniszczony w czasie II wojny światowej Teatr Wielki.
Architekt przebudował pałacyk na willę zachowując od zachodu partie XVIII-wiecznej budowli. Poprzez zastosowanie okładziny z nierównych kamieni nawiązał do architektury śródziemnomorskiej. Na lewym górnym narożniku znajduje się pole z inskrypcją “SCANDIUS/ DD AR/ FZ/ TAM :RC+ CO”, która oznacza „Pnący się przebudował świątynię masonów i zamieszkał w niej”. Tego rodzaju elementy dekoracyjne nie pojawiały się do tej pory w architekturze Warszawy.
Surowość fasady wschodniej kontrastuje z bardziej rozrzeźbioną fasadą zachodnią. Ma się wrażenie, że patrzy się na zupełnie inny budynek. Tutaj powstał rozległy taras, pod którym dostrzec możemy dawne, neoklasycystyczne kolumny. Zaskakuje mały balkonik powyżej tarasu z ciekawą, kutą balustradą. Z racji położenia na skarpie, taras tak naprawdę znajduje się na poziomie parteru.
Wnętrze willi jest niezwykłe. Po wejściu do środka wchodzimy do małego przedsionka, w którym znajduje się jednoosobowa winda (!). Dalej na wprost możemy wejść na klatkę schodową prowadzącą na najniższą kondygnację, gdzie znajdowała się pracownia architekta (pomieszczenie dokładnie za kolumnami dawnego pałacyku). Skręcając z przedsionka w lewo, mijamy „kolumnę” ze ściętego drzewa (!), po czym wchodzimy do salonu-jadalni. To właśnie stąd możemy wyjść na wspomniany taras. W pomieszczeniu tym znajduje się oryginalny kominek oraz schody na górę, prowadzące do prywatnych pokoi państwa Pniewskich. Schody noszą ślady po toczących się tutaj walkach w czasie Powstania Warszawskiego. Ciekawym elementem jest mała kamienna umywalka z boku schodów, w której goście mogli umyć sobie dłonie (!).
W jadalni znajduje się również wejście do dawnej biblioteki architekta, gdzie w sufit wmurowane zostały oryginalne ludowe misy (!). Dodajmy, że wnętrza wykonano z okładzin z różnych rodzajów kamienia z polskich kamieniołomów. W niektórych miejscach możemy dostrzec skamieniałości – czy może być lepsze miejsce dla Muzeum Ziemi? Trudno sobie wyobrazić to wnętrze czytając sam opis, dlatego warto po prostu odwiedzić muzeum. Jest ono otwarte nie tylko dla wielbicieli minerałów, skamieniałości czy fotografii górskiej, ale również dla pasjonatów architektury.
Zniszczenia wojenne usunięto w latach 1948-1949, a Bohdan Pniewski mieszkał tu do swojej śmierci w 1965 roku. W 1966 budynek stał się siedzibą Muzeum Ziemi PAN. Na klatce schodowej na marmurowej płycie znajduje się plama krwi nieznanego powstańca. Została osłonięta szybą, a na wystawionej tu tablicy czytamy: “Utrwalone w marmurze ślady krwi przelanej przez nieznanego Powstańca Warszawy w 1944 roku“.
Źródło:
Kasprzycki Jerzy: Korzenie miasta t.1 – Śródmieście Południowe, Warszawa: Wydawnictwo Veda, 1996.
Leśniakowska Marta: Architektura w Warszawie 1918-1939, Warszawa: Wydawnictwo Arkada, 2000.