Bazylika Archikatedralna św. Jana Chrzciciela

Często możemy przeczytać o Katedrze św. Jana, że jest najstarszym warszawskim kościołem. Zdanie to może dziwić z uwagi na to, że jego obecne mury mają niewiele ponad pół wieku. Miejsce to jest jednak ściśle związane z dziejami miasta. Uznanie go za najstarszy nie jest błędem. W ciągu 700 lat jego formy zmieniały się wielokrotnie. Świątynię rozbudowywano, niszczyły ją wrogie wojska, a czasem nawet siły natury.

Na przełomie XIII i XIV wieku zbudowano tu drewnianą kaplicę zamkową p.w. św. Jana Chrzciciela. Stała w miejscu dzisiejszego prezbiterium. Pierwsza wzmianka o budowli pochodzi z 1339 roku, za panowania księcia Trojdena. Pod koniec XIV wieku książę Janusz I Starszy zastąpił drewniany kościółek gotycką murowaną świątynią. Była to trójnawowa hala z nawą środkową szerszą od naw bocznych, od których oddzielały ją cztery pary kolumn. Budowla zyskała wysoki, stromy dach. Fasadę wieńczył szczyt płycinowy typowy dla innych gotyckich budowli na Mazowszu. Kościół stał się miejscem pochówków książąt mazowieckich.

Canaletto - Widok Warszawy od strony Pragi (1770). Widoczny wysoki dach Katedry św. Jana
Canaletto – Widok Warszawy od strony Pragi (1770). Widoczny wysoki dach Katedry św. Jana

Na początku XV wieku kościół farny został podniesiony do rangi kolegiaty. W 1510 roku zamówiony został nowy, gotycki ołtarz. Późnogotycki tryptyk w przyszłości zostanie przeniesiony do Cegłowa, gdzie znajduje się do dnia dzisiejszego. W tym samym czasie powstała strzelista wieża. W takim kształcie zobaczymy kościół na starych przedstawieniach Warszawy. W latach 1524-26 zmarli ostatni książęta mazowieccy, Stanisław (1524) i Janusz (1526). Ich neorenesansowy symboliczny nagrobek istnieje do dziś na południowej ścianie katedry. Po śmierci drugiego z książąt, król Zygmunt Stary przybywa do Warszawy i przyłącza Mazowsze do Korony.

Katedra po XIX-wiecznej przebudowie w stylu neogotyku angielskiego
Katedra po XIX-wiecznej przebudowie w stylu neogotyku angielskiego

Na początku XVII wieku w wyniku huraganu zawaliła się wieża kościelna niszcząc częściowo wnętrza. Świątynię odbudowano w nowych, barokowych formach. Wybudowano dwa chóry i prezbiterium. Wkrótce powstał też imponujący, barokowy ołtarz główny. W drugiej połowie XVII wieku powstała dzwonnica oraz zakrystia. W 1798 roku kolegiata otrzymała tytuł katedry, a w 1818 – archikatedry. Po 1837 roku nastąpiła przebudowa świątyni, której formy dotrwały do II wojny światowej. Autorem projektu był Adam Idźkowski, który nadał budowli formy neogotyku angielskiego. Na początku XX wieku przebudowano dolną cześć fasady.

II wojna światowa przyniosła niemal całkowitą zagładę świątyni. We względnie dobrym stanie zachował się fragment na styku lewej nawy z prezbiterium. Nieźle zachowaną kaplicę Pana Jezusa zniszczyło zawalenie ściany w wyniku wichury w 1947 roku. Powojenną odbudową kierował Jan Zachwatowicz, który z przyczyn politycznych nie mógł przywrócić budowli form sprzed wojny. Neogotyk angielski wydawał się ówczesnym władzom zbyt kosmopolityczny. Zdecydowano się więc na zachowawcze formy gotyku nadwiślańskiego, typowe dla XIV i XV-wiecznego Mazowsza. Przy wykańczaniu wnętrza stosowano metody średniowieczne. Sklepienia nawy głównej i prezbiterium murowano „z wolnej ręki”. Ograniczono do minimum pomocnicze konstrukcje drewniane. Nie zacierano również tynku na gładko. Wszystko po to, by nadać budowli jak najwięcej autentyzmu. Zabieg ten okazał się dużym sukcesem. Surowość i bijący z tych wnętrz mistycyzm robią ogromne wrażenie. Nic nie wskazuje na młody wiek budowli.

Katedra św. Jana w 1945
Katedra św. Jana w 1945

Niewiele przetrwało z wyposażenia wnętrz. Do najbardziej autentycznych elementów należą: renesansowy nagrobek ostatnich książąt mazowieckich, pomnik Stanisława Małachowskiego, renesansowa rzeźba z nagrobka Stanisława Strzelicy oraz kuta brama w przedsionku z czasów Zygmunta III Wazy. W arkadzie drzwi prowadzących z przedsionka do nawy głównej znajduje się autentyczny zwornik z herbem Wazów „Snopek”.

Podziemia katedry można śmiało uznać za panteon wielkich Polaków. Co zrozumiałe, to właśnie krypty stanowią najbardziej autentyczny fragment budowli, z murami pochodzącymi z czasów średniowiecznych. Spoczywają tu m.in.: król Stanisław August Poniatowski, książę mazowiecki Janusz I Starszy, książę mazowiecki Stanisław, książę mazowiecki Janusz III, prezydent Gabriel Narutowicz, prezydent Ignacy Mościcki i premier Ignacy Jan Paderewski, pisarz Henryk Sienkiewicz i zasłużony na dworze Stanisława Augusta włoski malarz Marcello Bacciarelli. Warto zwiedzić te wnętrze również z powodu wystawy ukazującej polskie obyczaje funeralne.

Praca jaką włożono w odbudowę katedry św. Jana Chrzciciela jest nie do przecenienia. By w pełni docenić ten trud należy wejść do środka i poczuć atmosferę tego miejsca. Często słyszę jak inni przewodnicy po Warszawie opowiadają swoim gościom, że Katedra jest nieciekawa i rozczarowująca. Jest to dla mnie kompletnie niezrozumiałe, biorąc pod uwagę położenie w jakim znalazła się Warszawa po wojnie i warunki w jakich przyszło ją odbudowywać. Trud jaki włożono w odbudowę miasta jest godny wielkiego podziwu. Nie bez powodu UNESCO wpisało Stare Miasto w Warszawie na swoją listę. Na tle innych rekonstruowanych po wojnie miast europejskich, warszawskie Stare Miasto wygląda niezwykle autentycznie. Z Katedrą św. Jana na czele.

Źródło:

Kościoły warszawskie rzymsko-katolickie opisane pod względem historycznym przez Juliana Bartoszewicza, wizerunki kościołów i celniejsze w nich nagrobki rytował na drzewie Michał Starkman, Warszawa 1855

Tomasz Urzykowski: Skarby do oglądania nie tylko w katedralnych kryptach. „Gazeta Stołeczna”, s. 3, 19 listopada 2015.

Tadeusz Zagrodzki: Tadeusz: Gotycka architektura katedry św. Jana w Warszawie. Warszawa: DiG, 2000, s. 82. ISBN 83-7181-163-2.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *